Spory i Wybory

Jaki tu ruch na moim blogu. Widać wyraźnie, że kampania nabiera rumieńców. Cieszę się, że państwo zainteresowaliście się tematem. Nie ma nic lepszego niż wymiana poglądów. Ona powoduje, że człowiek się uczy. Całe szczęście, że są ludzie, którzy mają odmienne zdanie. Wtedy można dyskutować. Kiedy wszyscy mają takie same poglądy, tworzy się grupa wzajemnej adoracji. Brakowało mi tego przez ostatnie kilka lat. Wszyscy są "za" i nikt nie ma krytycznego zdania. Jeżeli tak się dzieje, to grupa nie potrafi być kreatywna (podstawy procesu grupowego). Chciałbym, aby przyszła rada nie była maszynką do głosowania, ale zespołem ludzi o różnych poglądach wzajemnie spierających się o to, co jest najlepsze dla naszej gminy. Jeżeli przez cztery lata w większości głosowań 13 z 15 osób głosuje na każdy temat "za", to dzieje się coś dziwnego. Przez ponad czterdzieści lat mieliśmy taką demokrację - nazywała się ona ludową. Wszyscy myśleli tak samo. Jak to się skończyło, zobaczyliśmy w 1989 r. Istotą demokracji jest spór i możliwość wyboru. Spieramy się dzisiaj, wybór każdy z nas będzie miał 21 listopada.